Zielnowo to malutka wieś licząca 21 kominów, oddalona 8 kilometrów od Bałtyku. Wieś gdzie od tablicy do tablicy jest jakieś 600-700 metrów, gdzie ludzie żyją skromnie, gdzie stoją prawie same rudery, a te bardziej zadbane można policzyć na palcach jednej ręki i jedno wyróżniające się gospodarstwo Andrzeja Leppera - chłopa, który został Ministrem rolnictwa i rozwoju, a nawet wicemarszałkiem sejmu. Wieś gdzie ludzie niechętnie mówią o swoim sąsiedzie choć kiedyś wspólnie zakładali Samoobronę. Wieś, w której stoi krzyż z figurką Matki Boskiej postawiony przez obok mieszkających Lepperów. Wieś, gdzie tylko w jednym domu poczęstowano nas kawą. W innych można usłyszeć: Sołtys: Dziennikarze? Do widzenia! Gdzie indziej: Nie wchodzić kurwa wasza mać! Widłami zara pogonię... Jasiek daj no albo co masz pod ręką... - No Felka, dajże spokój - uspakaja mężczyzna. - Nerwowa ta pana żona... - zagadujemy. - A jak ma nie być nerwowa... Na chama się pchają redaktory różne... I tylko kamerują co najgorsze... O, ten bałagan kamerują... Te rudery, co stoją... - A co w Zielnowie ładnego można pokazać? - No... Hm... Kwiatki, jak urosną... - ... albo bizony, ha, ha, ha - wtrąca mężczyzna z wąsem, który właśnie podjechał na rowerze. Ale jak trzeba to i młody Lepper dał świniaka mieszkańcom bez pracy, dał bo stary kazał! Zielnowo
1 comment:
świetne!!
Post a Comment